"Borderlands"
Prawie 8 lat minęło od premiery pierwszej części! Ten miks strzelanki i gry RPG w posapokaliptycznym świecie cały czas jest żywy, dzięki drugiej odsłonie i "The Pre-Sequel" oraz licznym dodatkom. Ale czy jest sens cofać się o taki szmat czasu? Czy nowe części nie są po prostu lepsze?
W rozmowie z redakcyjnym kolegą dowiedziałem się, że grał tylko w "Borderlands 2", które go odrzuciło. Nie dziwię się. Nowsze części są bardziej zaawansowane, mają żywszą fabułę oraz sporo nawiązań do poprzedników. To właśnie od jedynki warto zacząć, aby wsiąknąć w klimat planet, na których roślinność wymarła, a ludzie chowają się zabarykadowani w miastach.
"Borderlands" ma również wciąż nienaganną grafikę, której mankamenty ukrywa komiksowa stylizacja. Cieszy sama rozgrywka, oparta o rozwój jednej z czterech klas postaci, zbieranie kolejnych modeli broni i ulepszeń pancerza oraz w końcu samotne wypady na starcie ze zmutowaną fauną planety Pandora.