Trwa ładowanie...
gamedev
Barnaba Siegel
19-12-2017 19:31

Jak zacząć przygodę z robieniem gier? Pytamy ekspertów

W Polsce działa kilkaset firm zajmujących się robieniem gier wideo. To coraz bardziej popularny kierunek, w którym młodzi upatrują swoją przyszłość. Kiedy i jak zacząć? W czym można się specjalizować? Na jakie pieniądze można liczyć?

Jak zacząć przygodę z robieniem gier? Pytamy ekspertówŹródło: Flying Wild Hog
dtwci07
dtwci07

"Chcę w przyszłości robić gry" - takie stwierdzenie z pewnością słyszeli rodzice nastolatków i dzieci. Ale "robienie gier" oczywiście nie jest łatwe, najczęściej nie jest też zadaniem dla jednej osoby. Za dużymi produkcjami stoją całe sztaby twórców, specjalizujących się w bardzo konkretnych zadaniach. Warto wiedzieć, jakie miejsce znaleźć dla siebie w tak zwanym "gamedevie", czyli dosłownie tłumacząc "produkcji gier wideo".

Na najważniejsze pytania odpowiadają mi trzy osoby: Maciej Miąsik - weteran polskiej branży gier wideo, wykładowca warszawskiego Game Dev School. Swoje pierwsze gry wydawał jeszcze na początku lat 90., współtworzył m.in. kultowe tytuły "Reach" i "Schizm", później dwie części "Wiedźmina", a w 2017 r. niezależną grę przygodową "Beat Cop"; Tadeusz Zieliński - przez ponad 20 lat dziennikarz growy, obecnie menadżer od PR-u i marketingu we Flying Wild Hog, twórcach gier z serii "Shadow Warrior"; oraz Michał Mielcarek - dawniej związany z magazynem Neo+, dziś szef studia iFun4All, która ma na koncie znakomitego "Serial Cleanera".

Kiedy zacząć naukę?

Albo inaczej - czy może być na taką naukę za późno?

- To truizm, ale na naukę chyba nigdy nie jest za wcześnie ani za późno - mówi Miąsik. Ale jeśli myślimy o tworzeniu gier na poważnie, fajnie rozpocząć zabawę z kreacją jak najwcześniej, jeszcze przed studiami, aby swoje pierwsze porażki, bo takich nie zabraknie, zaliczyć jeszcze w bezpiecznych i bezstresowych warunkach. Ale też można za gry zabrać się dużo później, gdy już jesteśmy zawodowo aktywni i ustawieni. Ważne, aby nie rzucać się na głęboką wodę zanim nie poznamy blasków i cieni tej branży. Robienie gier nie jest zajęciem dla każdego - dodaje.

dtwci07

Tadeusz Zieliński zauważa, że do branży są różne drogi. - Tak po prawdzie nie ma jednego przepisu na edukację pod kątem gamedevu. Do branży można trafić zarówno po Akademii Sztuk Pięknych, jak i szkole programowania. Albo po dziennikarstwie. Albo będąc genialnym samoukiem (takich przypadków jest akurat całkiem sporo). To branża bardzo otwarta na różne umiejętności, choć oczywiście do programowania najlepiej brać się po kursach czy szkołach zajmujących się taką tematyką - pisze dla WP Gry.

Pixel Crow
Źródło: Pixel Crow

"Beat Cop" to przygodówka stylizowana na wczesne lata 90. Wygląda na prostą, ale skrywa w sobie świetną opowieść

Dziecko mówi: "Chcę robić gry". Od czego powinno zacząć?

- Trudno tutaj dać jednoznaczną radę - tworzenie gier to dość wszechstronne zajęcie, wymagające współpracy ludzi różnych specjalności. Każda z tych dziedzin ma inne metody na rozpoczęcie i rozwijanie umiejętności. Niezależnie jednak, kim chcemy przy grach być, wiedza ogólna, szczególnie z zakresu szeroko pojętej kultury czy sztuki bardzo się przydaje. Trzeba się rozwijać, czytać książki, poznawać świat, uczyć się rzeczy podstawowych, które zawsze będą potrzebne - mówi Miąsik.

dtwci07

Michał Mielcarek wyróżnia inicjatywy kierowane dla odrobinę starszych, takie jak Game Dev School.

- Osoby biorące udział w kursie poznają podstawy gamedevu od każdej strony, czy to jeśli chodzi o korzystanie z silnika, czy zarządzanie produkcją. Po roku mają na koncie kilka prostych gier i dość duże pojęcie o tym, jak pracuje się w tej branży. Stają się jednocześnie łakomym kąskiem dla studiów developerskich, ponieważ doświadczonych osób wciąż w gamedevie brakuje - mówi WP Gry Mielcarek. Dodaje też, że nie wystarczy jedynie wiedza teoretyczna, bo najbardziej liczy się praktyka.

- Czytanie książek o game designie jest bardzo dobrym pomysłem, ale lepszym jest zdobycie programu do tworzenia gier (obojętne czy będzie to silnik Unity, czy taki do tworzenia gier z gatunku Visual Novel), odpalenie samouczka i po prostu stworzenie pierwszej "gry" - kontynuuje Mielcarek. Uważa również, że trzeba zacząć od robienia gier prostych.

dtwci07

- Gdy już coś potrafimy, to dalszy rozwój to kwestia wyłącznie samozaparcia. Obserwujemy jak pracują najlepsi, podglądamy ich warsztat, jeździmy na konferencje i warsztaty, czytamy literaturę fachową i oglądamy mnóstwo materiałów wideo, które są szeroko dostępne. Wyszukujemy i poznajemy nowe narzędzia, poznajemy ludzi, którzy robią podobne rzeczy i wymieniamy się wiedzą - dodaje Miąsik.

Jaką wybrać specjalizację?

Zastanawiam się, jak wiele istnieje obecnie zadań, w jakich mogą odnaleźć się twórcy gier.

- To troszkę jakby spytać, kto robi film - odpowiedzią są napisy końcowe, w których przewija się z 1000 nazwisk - mówi Zieliński. - Niemniej najbardziej reprezentowaną grupą w gamedevie są zdecydowanie artyści różnych dyscyplin - od konceptualistów po postaciowców (czyli rzeźbiarzy tworzących modele 3D). Z oczywistych względów bardzo poszukiwani i doskonale opłacani są programiści. Bez nich gry się nie zrobi, nawet rysując najładniej na świecie - dodaje.

Flying Wild Hog
Źródło: Flying Wild Hog

"Shadow Warrior" to amerykańska gra z lat 90. Polacy kompletnie ją przerobili, dodali współczesną grafikę i odnieśli światowy sukces

dtwci07

Maciej Miąsik zwraca uwagę, że robienie gier to nie tylko ślepa nauka jednej umiejętności:

- Główne dziedziny składające się na produkcję gier, w których relatywnie łatwo się kształcić, nawet samemu, to projektowanie gier, programowanie i tworzenie tzw. assetów, czyli grafiki, animacji, czy dźwięków. Stosunkowo najłatwiej kształcić się w programowaniu i tworzenia assetów, bo tam są dostępne dość jasne wzorce, do których trzeba dążyć - mówi Miąsik.

Dodaje też, że "nauka programowania to nie tylko nauka wybranego języka programowania, ale generalne zdobywanie wiedzy z zakresu tworzenia algorytmów i używanie struktur danych. Artyści, zanim rzucą się na tworzenie realistycznych obiektów 3D, powinni także poznać trochę podstaw fachu, choćby kompozycji czy pracy z kolorem. Reszta to rezultat tysięcy godzin ćwiczeń - tego nie da się przeskoczyć nigdzie, także w świecie gier".

dtwci07

Michał Mielcarek zwraca też uwagę, że "gry tworzą w dużej części ludzie, którzy nie planowali tego robić", a najważniejsza są podstawowe wykształcenie i talent, niekoniecznie rozwijane w kierunku tworzenia gier wideo.

<a href="https://autokult.pl/30485,polski-funter-4x4x4-mial-byc-najlepszym-pojazdem-na-swiecie-projekt-nie-doczekal-sie-happy-endu" target="_blank">Cały świat o nim pisał. Polski projekt nieznany tylko u nas</a>

Dariusz Wojdas
Źródło: Dariusz Wojdas

Studia czy od razu praca?

Wyobrażam sobie typową rozterkę osoby, która chce wejść do branży gier. Przykładowy scenariusz: Skończyłem liceum. Znam podstawy robienia gier i znam swoją specjalizację. Co dalej zrobić? Pójść na studia czy od razu do firmy? A może pracować przy grach i zaocznie do doszkalać?

dtwci07

- Grafik nie musi znać gamedevu od podszewki, ma dobrze rysować. Animator ma się znać na tworzeniu animacji. Programista pozna silniki Unity czy Unreal w pracy. Designerami są ludzie, którzy studiowali filmoznawstwo, psychologię, socjologię, ale równie dobrze mogą to być poloniści – ważne, żeby mieli otwarte umysły. Scenariusze można pisać nawet po filologii angielskiej. A można w ogóle nie mieć skończonych studiów i zajmować się bizdevem (biznesowa część branży growej). Nie ma jednej drogi do gamedevu, ale warto zwiększać swoje szanse poprzez robienie kursów czy zagłębianie tematyki. Np. horroru, jeśli chce się pracować przy tego typu grach - mówi Mielcarek.

- Bądźmy szczerzy, po liceum się nic nie umie. Może coś nam udało się sklecić, umiemy coś zrobić metodą prób i błędów, ale bardzo często brakuje nam solidnych podstaw - sprowadza na ziemię moje wyobrażenia Miąsik. - Możemy szukać pracy od razu. Jeśli ktoś nas zatrudni, to na pewno będziemy mieli szansę uczyć się od innych, czy na własnych błędach, ale wybranie jakiejś formalnej edukacji przy okazji także nie zaszkodzi. Ważne, aby wybrać sobie kierunek z głową, koncentrując się na swoim celu i nie zapominając, że większość wiedzy i tak musimy sobie przyswoić sami. Pojawiają się różne formy edukacji formalnej w zakresie tworzenia gier - możemy skorzystać także z nich, bacząc jedynie, aby dostarczali nam tam fachowej wiedzy ludzie, którzy z branżą gier mają do czynienia na co dzień - kontynuuje.

Przy tych grach zarywaliśmy noce. Pamiętasz je?

Jak wyglądają zarobki?

O płacy w polskim gamedevie mówi się bardzo dobrze, choć wskazuje na to, że jest wciąż zdecydowanie niższa od tej na Zachodzie. W przygotowanym 4 lata temu raporcie strony Polski GameDev, średnią była kwota 4458 złotych na rękę. Od tego czasu te kwoty zdążyły oczywiście wzrosnąć. W obszernym, tegorocznym raporcie widać, że dziś graficy na samozatrudnieniu zarabiają średnio ok. 9500 złotych brutto, programiści - 11 tys.

- Zarobki w branży? Od 1500 złotych dla początkujących testerów po sumy idące w dziesiątki tysięcy złotych dla najlepszych programistów. Średnia będzie gdzieś w okolicach 5 tysięcy na rękę, ale to bardzo zależy od firmy i projektu - mówi Tadeusz Zieliński.

Lekko zdystansowany wobec wielkości stawek jest Miąsik.

- Początkujący programiści mają największą szansę na lepsze zarobki zaraz po starcie, ale też zależy od studia, projektu i faktycznych umiejętności. Pozostałe dziedziny są niżej płatne. Nie znam aktualnych stawek, ale bądźmy szczerzy, branża gier wideo to przemysł dla entuzjastów, a nie wyrachowanych ludzi szukających dobrych zarobków. Zarabia się tutaj zazwyczaj gorzej niż na podobnych stanowiskach w branżach pokrewnych, czyli w reklamie czy klasycznym IT - komentuje.

iFun4All
Źródło: iFun4All

Krakowskie iFun4All stworzyło wciągającą grę zręcznościową, opartą głównie o klimat filmów akcji z lat 70.

Mimo wszystko polska branża gier przyciąga. Na przestrzeni ostatnich lat w Polsce powstało grubo ponad 300 studiów, a mówi się o nawet więcej niż 400. Tylko niektóre robią "duże" produkcje, nieliczne doczekają się sławy i międzynarodowego uznania.

Ale miejsce na rynku znajdują nie tylko twórcy hitów z pierwszych stron portali. Jest tu mnóstwo miejsca dla firm mniejszych, trafiających w wiele nisz - na PC, na konsolach, na komórkach. Jest i miejsce dla tych, którzy wcale nie musieli wychować się na grach, aby je tworzyć.

- Nie jest prawdą, że trzeba kochać gry, żeby je robić. Dla wielu romantyków to może być przykre stwierdzenie, ale taka jest prawda - dodaje Michal Mielcarek.

dtwci07
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtwci07
Więcej tematów