Irytująca funkcja w Windowsie 10. Zniknie na dobre

Październikowa aktualizacja Windowsa 10 trafia już do wszystkich użytkowników - serwis Dobre Programy szczegółowo opisał najważniejsze nowości, do których należy m.in. aplikacja Twój telefon, historia i synchronizacja schowka z chmurą czy kontrola zużycia energii w Menedżerze zadań. Kotaku wychwyciło jeszcze jedną zmianę w trybie Game Mode.

Opcja Game Mode w Windowsie 10 sprawia, że pecetowe produkcje działają lepiej na tym systemie operacyjnym. Październikowa aktualizacja powoduje natomiast, że wszelkie powiadomienia i próby zainstalowania aktualizacji będą blokowane. To była duża bolączka - jesteśmy w środku akcji, a tymczasem system uruchamia się ponownie, by wgrać łatkę. Od teraz to przeszłość i takie sytuacje nie będą się zdarzać.

Przerwanie zabawy przez aktualizacje może irytować, ale trzeba przyznać, że nikomu od tego krzywda się nie działa. Niestety, instalacja poprawek potrafiła wywołać znacznie poważniejsze konsekwencje. W norweskim szpitalu komputer z Windowsem 10 zdecydował się na automatyczną instalację aktualizacji, gdy pacjent był pod narkozą. Badanie musiało zostać przerwane – nie można było użyć innego komputera. Natomiast pacjent przebywał jeszcze godzinę pod narkozą.

Gracze takich przygód mieć nie będą. Ale dla nich nowa, październikowa aktualizacja wprowadza więcej nowości. Jedną ze zmian jest pierwsze publiczne wsparcie dla Microsoft DirectX Raytracing. Komputery osobiste zgodne z DirectX 12 mogą teraz uruchamiać aplikacje obsługujące ray tracing w czasie rzeczywistym - a to najważniejsza nowinka w nowych kartach graficznych nVidii, kosztujących niemałe pieniądze. Aktualizacja sprawi, że więcej twórców będzie mogło wprowadzić realistyczną obsługę śledzenia promieni w swoich produkcjach. Wydanie ponad 5 tys. na najmocniejszą wersję karty GeForce będzie miało dzięki temu znacznie więcej sensu.

W pierwszej kolejności ray tracing ma być wprowadzony w takich grach jak "Battlefield V", "Metro Exodus" czy "Shadow of the Tomb Raider".