"Harry Potter: Wizards Unite". Bohaterowie z Hogwartu chcą powtórzyć sukces "Pokemon Go"
Wydaje się, że to przepis na hit. Formuła "Pokemon Go", ci sami twórcy (Niantic) i popularny świat stworzony przez J.K Rowling. "Harry Potter: Wizards Unite" skazane jest na sukces.
Co oznacza, że możemy mieć do czynienia ze spektakularną klapą. Już wiele razy zdarzało się, że idealna mieszanka nie wypaliła. Czy tak będzie w przypadku "Harry Potter: Wizards Unite"?
"Harry Potter: Wizards Unite" idzie w ślady "Pokemon Go"
Podobnie jak "Pokemon Go", tak i "Harry Potter: Wizards Unite" wykorzysta rozszerzoną rzeczywistość. Gracze będą poruszać się po prawdziwym świecie ze smartfonami i tabletami, by na ich ekranie oglądać stwory i czary ze świata Harry'ego Pottera.
Grający będą też odwiedzać prawdziwe miejsca, by zdobywać punkty czy ulepszenia w grze. Pamiętacie masowe wizyty w parkach czy skwerach grających w "Pokemon Go"? Pewnie twórcy życzą sobie podobnej frekwencji, gdy w końcu "Harry Potter: Wizards Unite" się ukaże.
Z pierwszych opinii, o których pisze serwis GOL, wynika, że "Harry Potter: Wizards Unite" jest nieco bardziej skomplikowane niż "Pokemon Go". Twórcy rozwinęli sprawdzoną mechanikę, dodając np. klasy postaci. To może oznaczać, że czarowanie w świecie Harry'ego Pottera będzie trudniejsze niż łapanie stworków.
"Harry Potter: Wizards Unite": murowany hit?
Teoretycznie "Harry Potter: Wizards Unite" ma szansę powtórzyć sukces "Pokemon Go". Chociaż od premiery filmów minęło już trochę czasu, to przecież stale przybywa młodych czytelników, którzy dopiero poznają nastoletnich uczniów Hogwartu.
Zobacz też: Jak chronić swoją prywatność?
Na dodatek uniwersum stworzone przez J.K Rowling ciągle żyje - ukazują się filmy, jak "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć".
Z drugiej strony "Pokemon Go" miało łatwiej nie tylko dlatego, że bazowały na popularnej kreskówce. Serie gier dostępne na konsolach Nintendo zawsze sprzedawały się w milionach egzemplarzy. Była więc duża baza graczy, którzy chcieli sprawdzić, czym jest nowa gra o Pokemonach.
Z kolei Harry Potter nigdy nie doczekał się dobrej produkcji, w pełni wykorzystującej książkowe uniwersum. Mnie wirtualny czarodziej kojarzy się raczej z kiepskimi grami pojawiającymi się akurat wtedy, gdy do kin wchodził nowy film. Ich cel był prosty - bazować na popularności, by w prosty sposób zarobić pieniądze na fanach Harry'ego Pottera. Gry dało się ukończyć w czasie niewiele dłuższym od filmu i szybko o nich zapominało.
"Harry Potter: Wizards Unite" - kiedy premiera?
Premiera "Harry Potter: Wizards Unite" jeszcze w tym roku - najpierw na Androidzie, potem na iOS.