Gracze ufundowali grę... i na niej zarobili
Jak zarabiać na grach? Jeśli nie potrafisz ich sam zrobić, może spróbować sił na giełdzie. Ale jest też nowa droga. Ci, którzy z niej skorzystali, otrzymali podwójny zwrot już po kilku tygodniach.
Na Zachodzi króluje Kickstarter i Indiegogo. W Polsce mamy serwisy Wspieram.to i PolakPotrafi. Wszystkie opierają się na podobnej zasadzie - twórca przedstawia projekt, a zainteresowani fani wpłacają pieniądze. Może to być symboliczne kilka złotych, ale ludzie częściej decydują się na inny wybór - większa wpłata równoznaczna z przedpremierowym zamówieniem produktu.
Nową jakość wprowadził w tej dziedzinie serwis Fig.co. Specjalizujący się wyłącznie w grach wideo portal oferuje cały czas klasyczny system wsparcia, z różnymi progami wpłat i nagrodami. Ale umożliwia także inwestowanie. Pozwala fanom na większe wpłaty, które mogą zwrócić się po premierze - o ile tylko gra okaże się popularna. Im więcej egzemplarzy się sprzeda, tym większe wypłaty dostaną inwestorzy.
Sukcesem okazała się zbiórka na strategię "Kingdoms and Castles". Premiera gry miała miejsce 20 lipca, a już po dwóch tygodniach osiągnęła przychód na zawrotnym poziomie miliona dolarów (ok. 3.640.000 zł). Zarobił na niej twórca, zarobili szefowie portalu. A prywatni inwestorzy? Dostali... aż dwukrotny zwrot. I mogą otrzymywać kolejne wypłaty nawet przez trzy lata.
Gra na giełdzie
Inwestowanie z możliwością zwrotu to stosunkowo nowa i rzadka rzecz, jeśli chodzi o portale z finansowaniem społecznościowym. To odpowiednik gry na giełdzie w wersji "light". Alternatywą jest sama giełda. W Polsce od lat obecne są na niej polskie firmy, robiące gry, a co roku dochodzą nowe.
Jednym z liderów jest CD Projekt SA, czyli twórcy serii "Wiedźmin", który dostał się na giełdę w 2011 roku. Przez ostatnie 5 lat wartość akcji wzrosła o 1796 proc., od ceny na poziomie 4,5 zł za akcję do aż 86,50 zł w dniu dzisiejszym! W maju tego roku akcjonariuszom wypłacono łącznie 100 milionów złotych dywidendy, po 1,05 zł za akcję.
Jeszcze większy wzrost cen akcji zaliczyło 11bit studios SA, twórcy "This War of Mine". Ostatnie 5 lat to aż 4684%, od akcji po 4 zł do ceny ogromnej ceny 193,55 zł na dzisiaj. Na niższym poziomie, ale wciąż wśród najpopularniejszych firm znajdują są też Vivid Games i CI Games. Pierwsza zasłynęła grą mobilną "Real Boxing", drugą serią "Sniper: Ghost Warrior" - choć po ostatniej części akcje poleciały mocno w dół.
Jest jeszcze New Connect, rynek przeznaczony dla młodszych firm, poświęconych nowym technologiom. Tam świetnie radzą sobie Bloober Team, Jujubee czy The Farm 51. To okazja nie tylko dla samych twórców, ale i prywatnych inwestorów. Zdecydowanie łatwiejsza sytuację będą mieli ci, którzy znają portfolio firmy i wiedzą, czego się spodziewać po nowej produkcji. Najczęściej im lepsza gra, tym notowania spółki są lepsze.
Źródło: Gamasutra