Gamescom 2019: Sniper Ghost Warrior Contracts - nie dawałem mu szans, a jest bardzo dobrze

Od średnich początków przez globalny sukces po wielką wtopę. Historia marki "Sniper Ghost Warrior" to temat na książkę. Myślałem, że już znam jej zakończenie. Błąd. "Contracts" to odpowiedź na to, jak powinna wyglądać gra o snajperze.

Sniper Ghost Warrior Contracts na Gamescom 2019
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Barnaba Siegel

Chociaż w grach akcji najczęściej nosimy ciężki sprzęt, a walka jest dynamiczna, każdy wirtualny strzelec ma w sercu miejsca na karabiny snajperskie. I odpowiadające im, powolne akcje. Wszystko zaczęło się od serii "Call of Duty".

To tam po raz pierwszy potraktowano broń z lunetą nie jako zwykłe wyposażenie żołnierza, a pretekst do specjalnie poprowadzonej narracji. Do dziś snajperska misja w Czarnobylu w "Call of Duty: Modern Warfare" uchodzi za niedościgniony majstersztyk. Czołganie się, podążanie za głosem dowódcy, obliczanie siły wiatru i odchyłu od… siły obrotowej Ziemi. A na końcu ten jeden, jedyny idealny strzał.

Sniper: Odrodzenie

Podobny klimat polskie CI Games próbowało od lat odtworzyć w serii "Sniper Ghost Warrior". Wychodziło… różnie. We znaki dawały się głównie braki w doświadczeniu przy produkcji dużych gier. Ale bywało sympatycznie. Faktycznie każda misja była tworzona tak, aby zrobić użytek z lunety, a nie wpaść jak Rambo i zrobić młóckę.

Hitem miała być część trzecia – największa i najdroższa część, kosztująca aż 40 mln złotych. Niestety ani fabuła, ani sama rozgrywka niedomagały. Akcje się posypały, tak samo jak fatalne oceny. I chociaż finalnie firma wyszła z finansowych opałów, zła fama pozostała.

Absolutnie nie wierzyłem, że "Contracts" to zmieni. Widziałem tu bardziej łatwy skok na kasę – stworzenie szeregu misji ze stworzonych już elementów. I nawet jeśli niczego nie tworzono od podszewki, końcowy efekt jest wyjątkowo przyjemny. W końcu mam poczucie, że to raj dla snajpera.

Obraz
© Materiały prasowe

Bez ułatwień

Ląduję na mroźnym przylądku. Śnieg, góry, lodowate morze i sowiecka baza. Mam kilka misji do wyboru – a to muszę zabić kogoś ważnego, a to podłożyć ładunki wybuchowe. Zaczynam od zwiadu lornetką i oznaczenia wrogów. Sporo ich. Później przyczajam się do eliminacji samotnego snajpera na dachu – i odkrywam nowy system strzelania.

Stare "Snipery" bardzo psuł system, który pokazywał, gdzie finalnie spadnie pocisk. Teraz jest utrudnienie. Po pierwsze – musimy znać odległość od przeciwnika, czyli namierzyć go lornetką. Po drugie zobaczyć trajektorię opadania pocisku na podziałce do 1000 metrów. Strzał na "stówę" to bułka z masłem, ale przy 400 metrach zaczynają się schody. A fałszywy ruch to nieraz postawienie garnizonu na nogi i nasza śmierć.

Obraz
© Materiały prasowe

Do tego cztery rodzaje snajperskiej amunicji, w tym taka przebijająca ciężkie pancerze. Ale raczej nie znajdziemy jej dużo, więc każdy nabój będzie na wagę złota. Już takie drobiazgi sprawiają, że czujemy się prawdziwy snajper.

Gra, zamiast rzucać nas w duży, otwarty świat, oferuje tylko spore plansze. To ograniczenie wyszło na dobre. Zamiast rozwiązywać mini-misje, skupiamy się tylko na solidnej, najemniczej robocie. Do każdego fragmentu trzeba zrobić solidny zwiad.

Obraz
© Materiały prasowe

Nie świetnie, ale bardzo dobrze

Podoba mi się budowa "lodowego" poziomu. Mogłem iść zarówno uklepaną drogą, jak i ścieżkami, wspinać się po skałach, korzystać z dziur oraz wspinać się na wysokie obiekty. Z latarni morskiej i wysokiego bloku miałem piękny widok na okolicę – i wszystkich wrogów.

Nie wystarczy jednak wejść wysoko i wszystkich ukatrupić. Często patrole są po 2-3 osoby, a gdy jedna zauważy coś podejrzanego, alarm gwarantowany. Również gęstość ich rozmieszczenia zachęca do omijania wrogów. Niestety żołnierze nie grzeszą inteligencją. Parę razy udało mi się łatwo zwiać po zbyt głośnej akcji.

Szwankuje wciąż warstwa fabularna, po prostu dość toporna, jak i nie najlepszych lotów dialogi. Ale teraz przynajmniej wiem, że nikt nie nabiera mnie, że zrobi grę z najwyżej półki, konkurującą z serią "Far Cry". Szykuje się solidna gra akcja, w której mocno pomyślano o tytułowym snajperze, a nie wszystkim dookoła.

Premiera gry "Sniper Ghost Warrior Contracts" 22 listopada 2019 r. na PC, PS4 i XONE

Wybrane dla Ciebie

War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
War Hospital. Zwiastun gry o I wojnie światowej
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
Barn Finders VR: The Pilot. Aukcje magazynowe w VR
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
World of Warcraft. Rzadki przedmiot sprzedany za prawie 15 tys. zł
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Gwiazda Call of Duty Mobile zamordowana przez kolegę. Nie miał wyrzutów
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
Elon Musk pisze o "Cyberpunku 2077", akcje CD Projektu idą w górę
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
WoW Classic. Niezwykle rzadka broń sprzedana za równowartość 20 tysięcy złotych
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Czy Cyberpunk 2077 to gra 10/10? Moje wrażenia po 45 godzinach
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Recenzje Cyberpunk 2077. Ocena 7/10? Oto czym podpadła gra
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Monster Hunter. 10 sekund rasizmu w filmie może słono kosztować
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Dariusz Gnatowski nie żyje. "Boczek" z Kiepskich podkładał głos w grze przygodowej
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
Nowe, darmowe gry w Epic Games Store. Genialny horror Amnesia i intrygująca strategia Kingdom
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy
W Cyberpunk 2077 będziemy jeździli Porsche 911. Kultowy samochód przerobili Polacy