Fortnite - wiele osób nie wierzyło. Poznaj esportowy fenomen
Wiele osób nie wierzyło w sukces gier battle royale na esportowym podwórku - zbyt duża losowość w zdobytym ekwipunku i łut szczęścia to czynniki dominujące w tego typu tytułach. Jak się później okazało, gry te znalazły swoje grono odbiorców, wiernych fanów i profesjonalnych zawodników, jednak na rynku pozostało tylko dwóch “graczy” - jednym z nich jest "Fortnite".
"Fortnite" to obecnie najpopularniejszy tytuł battle royale na świecie. Stworzona i wydana w 2017 roku gra Epic Games, bije rekordy popularności nie tylko pod względem liczby aktywnych użytkowników, ale też widowni podczas turniejów. Niewątpliwie najpopularniejszym i największym tego typu wydarzeniem był "Fortnite" World Cup. Wielki finał poprzedzony emocjonującymi kwalifikacjami, w których do wygrania była pokaźna suma dolarów, sprawiły że eventem zainteresowała się masa graczy.
Sam World Cup charakteryzował się też niewyobrażalną pulą nagród, w której znalazło się 30 milionów dolarów. Ilość możliwych pieniędzy do wygrania zszokowała, ale i przyczyniła się do zmotywowania aspirujących do wygranej. Na wielkie finały "Fortnite World Cup" awansowało trzech Polaków - Maciej "teeq" Radzio, Jarek "JarkoS" Kaleta i Łukasz "luki" Król. Zajęli oni odpowiednio 43., 52., i 86. miejsce, co dało im solidny zastrzyk finansowy.
Nasi rodacy wygrali nie tylko po 50 tysięcy dolarów, zyskali również rozgłos i obecnie są jednymi z najpopularniejszych zawodników "Fortnite" w Polsce. Jeszcze przed turniejem, każdy z nich znalazł miejsce w organizacjach esportowych. Dodajmy, że "Fortnite World Cup" obejrzało ponad 2 miliony osób, a w eliminacjach do tego turnieju, udział wzięło ponad 40 milionów graczy z całego świata!
Samo Epic Games dba o esportowy rozwój gry. Firma organizuje turnieje wewnątrz gry, gdzie zawodnicy mogą zmierzyć się ze sobą w przeróżnych formatach. Przez ostatnie tygodnie dominowały rozgrywki drużynowe, gdzie czteroosobowe zespoły rywalizowały ze sobą w "Fortnite Champion Series" (FNCS).
Wcześniej mieliśmy do czynienia z tercetami, a obecnie promowany jest dwójkowy format gry. Zbliżające się wielkimi krokami Winter Royale sprawia, że wiele osób poczuło motywację do trenowania ze swoimi duo partnerami, a premiowanie najlepszych dwóch i pół tysiąca zawodników nagrodami pieniężnymi, w każdym z trzech dni rozgrywek, sprawia, że zimowy turniej "Fortnite" ma szansę stać się najpopularniejszym wydarzeniem tej zimy.
Gracze z Polski również nie mogli narzekać na nudę, a to za sprawą zorganizowanego niedawno Ewron Royale - wyjątkowego turnieju, na który poszczególne osoby otrzymywały specjalne zaproszenia. Całość została rozegrana on-line i podzielona na 4 kolejki, a pula nagród wyniosła 20 tysięcy euro. Liczba oglądających turniej, w szczytowym momencie wyniosła 10 tysięcy osób! Zwycięzcami turnieju zostali zawodnicy zespołu Dynamind - teeq, 3vil oraz ich dwóch kolegów - kubx i rakso.
"Fortnite" to niewątpliwie fenomen obecnych czasów, zarówno pod względem liczby grających, jak również oglądalności.To wciąż najchętniej oglądany i grany battle royale na rynku. Gra, której nie dawano szans na esportowym “podwórku”, stała się prawdziwym gigantem tego segmentu. Kiedyś myśląc o esporcie w grach mieliśmy w głowie trzy tytuły: "Counter-Strike: Global Offensive", "League of Legends" i "DOTA 2". Dziś jest ich więcej, jednak do czołowych gier dołączył "Fortnite", który czuje się nader dobrze w tym towarzystwie i nie zamierza szybko ustąpić. Rozwój jaki przeszła gra, patrząc na jej esportowy charakter, jest niebywały i nic nie wskazuje na to, aby twórcy mieli spocząć na laurach.