Czy za obrażanie na YouTubie można trafić do sądu? Właśnie rozpoczął się istotny proces
Wśród autorskich materiałów zamieszczanych na YouTubie nie brakuje wulgaryzmów i ostrych słów. Choć nieraz wyrażane są one w żartobliwym kontekście, youtuber wziął je do siebie. Chodzi o Atora. Po serii takich ataków sprawa trafiła do sądu.
Historia zaczęła się ponad rok temu, a szczególnie głośno zrobiło się o niej, gdy poświęcony sprawie materiał wyemitował TVN. W programie można było zobaczyć tę mniej chlubną twórczość youtuberów, pełną wulgarnych wyrażeń. Ator, twórca kanału "Wideoprezentacje", uznał, że nagrywane przez innych twórców materiały nie są żartem, tylko faktycznym atakiem na jego osobę i rodzinę. W efekcie sprawa trafiła do sądu. Oskarżonym jest Tomasza D., znany w sieci jako Gimper/
Po ponad roku, 12 kwietnia, doszło do pierwszej rozprawy z udziałem Atora i Tomasza D. Jak pisze serwis Spider's Web, konkretnymi zarzutami było zniesławienie oraz bezpodstawne oskarżanie (m.in. o kradzież). Chociaż Ator zgromadził dowody w sprawie, pobierając na dysk szkalujące go filmy, sąd ma twardy orzech do zgryzienia. Materiały wideo, wcześniej ogólnie dostępne, zostały skasowane, a obrona Tomasza D. wnosi o kontakt z centralą YouTube'a, aby zweryfikować, czy faktycznie były kiedykolwiek zamieszczone. Rozprawę przełożono na 24 kwietnia.
To pierwsza tego typu sprawa w polskim wymiarze sprawiedliwości. Jej efekt może okazać się przełomowy. Jeśli Ator wygra, twórcy materiałów wideo będą musieli wykazać się znacznie większą powściągliwością.