Czy przygodówki mogą czymś zaskoczyć? Zagrajcie w przygody trzech brodaczy. Recenzja Burly Men at Sea.
Burly Men at Sea to gra, której długość to skandal, ale oczarowuje ona tak bardzo, że nie mam ochoty narzekać. Nie jest to kolejna przygodówka, jakich pełno na rynku. Autorom udało się skonstruować wspaniałą, angażującą gracza opowieść.
Burly Men at Sea to przygodowa gra RPG, przedstawiająca opowieść o trójce brodatych rybaków, którzy postanawiają porzucić zwyczajne życie i wyruszyć na poszukiwanie przygód. Jest to druga gra Brain&Brain - małżeństwa mającego na swym koncie przygodówkę Doggins.
Twórcy gry postawili na krótki czas rozgrywki i totalne zaskoczenie gracza doskonałą historią. Nie wspierają się graficznymi fajerwerkami. Pozwalają naszej wyobraźni dopisywać sobie obrazy najlepiej pasujące do własnej wizji. Podporządkowano temu nawet sterowanie. Przesuwanie kursora myszy po ekranie powoduje, że natrafiamy na dodatkowe pomieszczenia, a nawet większe lokacje. Intrygujące, prawda? Równie ciekawie poprowadzono wątek fabularny. Chociaż przygoda rozpoczyna się zawsze w tym samym miejscu, to już sam jej rozwój zależy od zupełnie nieświadomych poczynań grającego. Klikając na wszystko, co znajduje się na planszy, a także w odkrytych zupełnie niespodziewanie pokojach i lokacjach, znajdujemy interaktywne przedmioty, posuwające rozgrywkę do przodu.
Burly Men at Sea nie jest na pewno typową przygodówką z masą chodzenia i rozwiązywaniem skomplikowanych zagadek logicznych. Nic takiego tutaj nie znajdziecie. Zamiast tego, producenci zaserwowali nam na coś lepszego – ciekawą, niebanalną opowieść. Każdy lubi poznawać ciekawe przygody, a takie są właśnie poczynania głównych bohaterów. Radocha i dobrze skrojona fabuła sprawiają, że po zakończeniu rozgrywki od razu pomyślicie, że warto wrócić do tego świata raz jeszcze, a potem może ponownie. Tutaj jest wielka siła tej niewielkiej gry.
Dobra zabawa, rewelacyjna historia i minimalizm to z pewnością elementy, którymi producentom Burly Men at Sea udaje się podbijać serca grających. Gracz staje się bajarzem kształtującym losy trzech żeglujących w nieznane, niezdarnych bohaterów.
Podsumowując - sami musicie zdecydować, czy chcecie wydać ok. 32 zł na grę, którą można ukończyć w 2-3 godziny (mnie udało się w niecałą godzinę, ale wracałem kilka razy). Przygody drwali są doświadczeniem, które z pewnością pozostanie w waszej pamięci na dłużej, a konstrukcja gry odbiega daleko od standardowych przygodówek.