7 ciekawostek z Intel Extreme Masters Katowice 2017
Kolejki ustawiające się od 1 w nocy, stoiska warte kilkaset tysięcy złotych, Gillette rozdające maszynki dzieciakom, które jeszcze się nie golą, Janusz Kowin-Mikke, i basy trzęsące Spodkiem. Oto ciekawostki o finałach w grach komputerowych Intel Extreme Masters, o których nie przeczytasz gdzie indziej.
Kolejki od 1 rano
O klienta trzeba walczyć nawet jeśli ma zaledwie kilkanaście lat
Intel Extreme Masters w Katowicach nie jest już tylko imprezą czysto e-sportową. W końcu kilkadziesiąt tysięcy (w zeszłym roku było to ponad 100 tys.) graczy, którzy przewijają się przez Spodek, to idealna grupa docelowa dla firm produkujących sprzęt gamingowy i sklepów z komputerami. Na hali wystawowej Międzynarodowego Centrum Konferencyjnego w Katowicach trwała prawdziwa batalia o uwagę odwiedzających. A to, że odwiedzający mieli średnio po kilkanaście lat? Nie szkodzi, niedługo dorosną i zaczną wydawać pieniądze, a teraz jest czas na to, aby zdobyć ich zaufanie. Albo poproszą rodziców o komputer do nauki, a wiadomo, że taki komputer musi mieć najmocniejszą kartę graficzną, dużo RAMu i diody RGB w obudowie, klawiaturze, myszce i gdzie tylko sią da. W końcu Wikipedia na byle jakim sprzęcie nie pójdzie.
W tej bitwie o przyszłego klienta główną bronią były upominki, konkursy z nagrodami, spotkania z gwiazdami (czyli w tym wypadku youtuberami i zawodowymi graczami) i hałas. Do robienia hałasu często wykorzystywano zresztą samych zwiedzających, którzy pod wodzą konferansjerów wykrzykiwali nazwy marek i firm, aby w ten sposób zagłuszyć konkurencję. Bitwę o największy hałas wygrało stoisko Steelseries, które w pewnym momencie puściło z głośników „Przez twe oczy zielone”. Z tym już się nie dało konkurować, i nawet konferansjerzy z innych stoisk zaczęli podśpiewywać hit Akcentu.
Co robi Gillette na imprezie o grach?
Walkę o zaufanie przyszłego klienta do serca wzięło sobie mocno Gillette. Bo chociaż wielu zwiedzających jeszcze nie zaczęło się golić, to firma maszynek miała chyba największe i najgłośniejsze stoisko. Maszynki do golenia rozdawane były wszystkim bez wyjątku, a dodatkowo można było sobie zamówić osobistą maszynkę wydrukowaną w 3D. Można tylko pogratulować Gillette pomysłu. Gdy dzisiejszy gołowąs zacznie się za jakiś czas golić, to idąc do sklepu po maszynkę wybierze tę najbardziej znajomą.
JKM w Spodku jak co roku
Do podobnego wniosku co Gillette doszedł Janusz Korwin-Mikke, który pojawił się w Spodku, aby spotkać się ze swoim elektoratem i powalczyć o przyszłych wyborców. Miejmy tylko nadzieję, że gdy przyjdzie czas wyborów, to głosujący nie będą kierować się tymi samymi emocjami co przy wyborze maszynki do golenia.
Cała Polska gra w Counter Strike’a
Chociaż na IEM w Katowicach rozgrywano finały w kilku różnych grach, to bledły one przy popularności Counter Strike’a. Gra była obecna wszędzie. Oprócz głównych finałów, odbył się też turniej żeński oraz finał polskiej ligi Cybersport w CS’a. Ponadto na prawie każdym stoisku ustawione były rzędy komputerów z Counter Strike'em, organizowano mini-turnieje oraz potyczki 1 na 1. A niedzielny, główny finał wypełnił halę Spodka do ostatniego miejsca.
Show na światowym poziomie
Główny finał Intel Extreme Masters jest wart zobaczenia na żywo nawet jeśli ktoś nie interesuje się grami i e-sportem. Poziom przygotowań i realizacji stoi na poziomie, którego nie powstydziły by się największe na świecie festiwale i imprezy masowe. Do Katowic został specjalnie ściągnięty światowej sławy DJ Hardwell, którego muzyka trzęsła Spodkiem (i to dosłownie), a same rozgrywki były pokazywane przez kilkanaście kamer i na żywo komentowane przez komentatorów.