Trwa ładowanie...

Budowałem twierdzę i broniłem się przed zombie - dawno się tak nie bawiłem

Robiliście w dzieciństwie forty? Nie takie jak w amerykańskich filmach - takie zwykłe, z poduszek, gdzieś wokół kanapy. A może domki na drzewie? Tę koncepcję wzorowo przeniesiono do gry "Fortnite". Odgradzamy się bajecznymi fortecami i prujemy z wirtualnych pukawek do niemrawych wrogów. Czuję się, jakbym znowu był w podstawówce.

Budowałem twierdzę i broniłem się przed zombie - dawno się tak nie bawiłemŹródło: Epic Games
dgwn6l3
dgwn6l3

Krótki wstęp. Ląduję w jakiejś jaskini i otrzymuję szybkie szkolenie z podstaw. Chwytam za pistolet i rozprawiam się atakującymi mnie zombiakami. Zamiast realistycznej grafiki, dookoła dużo kolorów, wszystko kojarzy się z kreskówką. To automatycznie zrzuca ciężar powagi konfliktu. Brak klimatu rodem z horroru to również plus. Mogę biegać bez obaw, że za chwilę przerazi mnie trup wyskakujący z szafy.

Walka to tylko początek. Najlepsze gra pokaże mi za chwilę. Wychodzę z podziemi, łapię w ręce kilof i zaczynam... okładać nim każdy napotkany element. Kamień, drzewo, płot, samochód, snopek siana, krzak. Tu niemal wszystko można zniszczyć, a za destrukcję otrzymuję cenne zapasy. Po co mi one? Przekonuję się, gdy dobiegam do ekipy ludzi chroniącej się w forcie. Za surowce stawiam na podłodze pułapki - idealne na spowolnienie hordy zombie. W kolejnym zadaniu stawiam już samodzielnie mały zamek. To tylko wstęp, a mi już się podoba.

Niszcz i niszcz

Samouczek rozgrywa się samodzielnie. Do kolejnej misji przystępuję już z dwójką znajomych. Przed startem jest mały zgrzyt - wspólne połączenie się w drużynę zajmujemy nam trochę czasu. To co prawda dopiero wczesna wersja gry, ale produkt jest już dostępny na Steamie. Docelowo ma być darmowy (premiera za rok), obecnie to tylko faza testów, ale za możliwość pogrania trzeba zapłacić. Usterka z łączeniem po sieci do szybkiego usunięcia!

Kiedy udaje nam się wspólnie spotkać w sieci, zaczyna się zabawa. Lądujemy w opuszczonym miasteczku, wykrzyknik na mapie wskazuje nam miejsce, do którego powinniśmy się udać. Nasza reakcja? Całkowicie ignorujemy cel misji i zabieramy się za totalną rozbiórkę okolicy. Pod kilof idzie dosłownie wszystko, co stanie na naszej drodze. Podbiegamy do domku, zastanawiając się, czy możemy do niego wejść. Możemy. A zniszczyć do ziemi? Jak najbardziej!

Byle do budowy

Po rozbiórce ładnego kawałka okolicy ruszamy do celu misji. Bronimy bezbronną osobę przed atakiem zombie, schodzimy uruchomić jakąś maszynę w piwnicy i udajemy się na lokalne boisko. Przyznam szczerze - niespecjalnie śledziłem fabułę, bo interesowało mnie jak najszybsze przejście do fazy budowy fortu. Zresztą te strzępy opowieści, których wysłuchałem, nie były porywające - zakładam, że to celowy zabieg.

Epic Games
Źródło: Epic Games

Po kilku szybkich przebieżkach docieramy do miejsca X, którego musimy bronić. To z reguły pojazd z masą elektroniki albo coś, co przypomina portal. Zaczyna się faza tworzenia fortu. Co można robić? Stawiamy podłogi, ściany, połówki ścian i sufity. Wszystko buduje się w kilka sekund, a możliwości są prawie nieograniczone. Ale na początku tworzymy prosty kwadrat, stawiamy piętro z "balkonem", a przed wejściem sporo pułapek - wyskakujące kolce i trampolina, odsyłająca delikwenta gdzieś na bok.

dgwn6l3

W kolejnych misjach rozwijamy skrzydła. Zaczyna się budowanie kolejnych pięter i testowanie, jak wysoki może być fort. Stawiam jedne schody za drugimi i tworzę platformy kilkadziesiąt metrów nad ziemią. Nie trzeba żadnych podpórek, wszystko wesoło wisi w powietrzu. Wartość defensywna? Póki co znikoma, pierwsze misje są aż zbyt proste. Ale beztroska i bardzo łatwa zabawa w konstruktora przeważa nad rozsądkiem. Budujemy, aż skończą nam się całe zapasy drewna.

Wymiana ognia

Pierwszą wspólną misję przechodzimy bez problemu. Ciekawiej robi się w kolejnych. Do grona standardowych zombie zaczynają dołączać zabawne wariacje, niczym w słynnym "Plants vs. Zombies". Jest baseballista rzucający kością czy umarlak z ulem na głowie. Na tłustego olbrzyma potrzeba zużyć znacznie więcej amunicji. A czym się bronimy?

Epic Games
Źródło: Epic Games

Zaczynamy od klasycznego pistoletu i karabinu M4. Po drodze dochodzą granaty, znajdujemy bazookę, obrzyn czy katanę. Niektóre bronie "zużywają się", inne zostają z nami na stałe. Postanowiłem pobłądzić po mapie i na strychu stodoły znalazłem karabin snajperski oraz widły. Podejrzewam, że w dalszej części gry będzie ich znacznie więcej.

dgwn6l3

Walka jest prosta, choć wymaga zręczności i ogarnięcia. Zombiaki atakują nas falami z różnych stron, więc biegamy to w lewo, to w prawo. Wbiegamy do fortu na balkon, zeskakujemy na dół. Naprawiamy uszkodzone ściany i dobudowujemy nowe fragmenty. Podejmujemy walkę z bliska albo zza barykad. Naszym sojusznikiem są pułapki - kolce, pole rażące prądem (lub leczące nas) i spowalniające piramidki. Budowa pułapek wymaga jednak specjalnych surowców, drużyna szybko się z nich wyprztykała. To dla mnie znak - ekonomia będzie ważnym elementem, zwłaszcza na późniejszym etapie.

Zobacz też: Przy tych grach zarywaliśmy noce

Natłok opcji

Magia niestety kończy się, gdy po misji przechodzimy do menu opcji. Zaczyna się festiwal odbierania dziesiątek nagród, których sens bywa umiarkowanie zrozumiały. Zalewają nas paski postępu, gadżety, karty, chipy, bronie. Gra zmusza do wybierania jakichś klas czy członków drużyny, ale nie widziałem przełożenia tego na rozgrywkę. Zdecydowanie zabrakło bardziej sensownego i klarownego zapoznania nas z dodatkowymi elementami gry.

Epic Games
Źródło: Epic Games

Jednocześnie czuję, że za tą nawałnicą opcji jest jakiś sens, który zrozumiem dopiero po kilku dniach zabawy - jak to z grami sieciowymi bywa. Liczę, że dojdzie więcej kombinacji tworzenia fortu. Widzę także drzewka umiejętności, podbijające statystyki oraz przynoszące specjalne umiejętności. Na 1,5 godziny zabawy to za mało, żeby je odblokować.

Z chęcią wrócę do gry przy najbliższej okazji, żeby sprawdzić, czy po 10 godzinach zabawa jest równie dobra. Przy okazji przetestuję obawy, czy w darmową produkcją faktycznie da się grać bez wydawania pieniędzy na mikrotransakcje.

dgwn6l3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgwn6l3
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj