"Anthem" na nowym trailerze, który ostudził moje emocje
Do premiery "Anthem" coraz bliżej, BioWare rozkręca promocję. Przy okazji gali The Game Awards 2018 twórcy zaprezentowali trailer trybu fabularnego. Liczyłem na dużo mocy, zobaczyłem powtórkę z klasyki gier i filmów.
"Anthem" zachwyca przede wszystkim oprawą graficzną i możliwością swobodnego latania, którą oczywiście wykorzystujemy do walki z obcymi i bandziorami. Latamy po planecie i urządzamy mocną jatkę w styli sci-fi. Fajnie. Mniej fajnie zaczyna się robić, gdy fabularna otoczka zaczyna przypominać "Gwiezdne Wojny". Albo cokolwiek, gdzie miłośnicy wolności ścierają z mrocznymi zwolennikami przemocy i totalitaryzmu.
Jak tłumaczy Kotaku, spór w "Anthem" nie toczy się wyłącznie na linii ludzie-potwory. Są także dwie rywalizujące frakcje. My jesteśmy w tej fajnej, ta zła to The Dominion. Jakby nazwa była jeszcze za mało złowroga, to dorzućmy, że ten potężny gość z koncówki trailera, całkiem przypadkiem przypominający Lorda Vadera, to The Monitor - lider, nasze nemezis. Preferuje rządy silnej ręki.
Ciut lepiej prezentuje się druga płaszczyzna w grze. Otóż tytułowe Anthem, dosłownie hymn, to energia oplatająca planetę. Chaotyczna, niezbadana. Domyślam się, że będzie tu jakaś szersza zagadka do rozwiązania albo pojawi się druga, wroga siła, potężniejsza od innych latających wojowników.
Niemniej nie zostałem przez fabularny trailer specjalnie zafrapowany. Pozostaje liczyć, że wszystko zrekompensuje sama rozgrywka. Spory kawał gameplayu widać na powyższym wideo z wersji alfa. Pełną wersję "Anthem" zobaczymy 22 lutego 2019 na PC, Xbox One oraz PlayStation 4.