Neverwinter Nights 2
Trzeba przyznać, że BioWare nieźle nas oszukało przed premierą pierwszego Neverwinter Nights. Mieliśmy dostać nowego Baldur's Gate, ale w ulepszonej wersji trójwymiarowej, a okazało się, że Neverwinter Nights bliżej jest do Diablo niż do wielkiego RPG-owego poprzednika. Na całe szczęście produkcję drugiej części powierzono studiu Obsidian, solidnemu wyrobnikowi kontynuacji dobrych gier. Rezultat to Neverwinter Nights 2, w którym czuć inspiracje Knights of the Old Republic, a to zawsze dobra rzecz.
The Elder Scrolls II: Daggerfall
Wydany w 1996 roku Daggerfall jednocześnie zachwyca i przytłacza rozmiarem świata. To największa gra w historii Bethesdy, do której nie zbliżyły się późniejsze Morrowind i Oblivion. Jak utrzymywali twórcy, kraina, do której trafiał gracz, był wielkości dwóch Wielkich Brytanii! Znajdowało się w niej aż 15 tysięcy miast, wiosek i lochów, zamieszkiwanych przez ponad 750 tysięcy bohaterów niezależnych. Jak udało się to osiągnąć? Otóż wiele z tych elementów było generowanych losowo, przez co nie zajmowały żadnej pamięci.
Wiedźmin
Premiera tej jednej z lepszych polskich gier była sporym wydarzeniem na rodzimym rynku. I nie ma się co dziwić – była to jedna z pierwszych, polskich, wysokobudżetowych gier, a do tego stworzona na podstawie prozy uwielbianego nad Wisłą Andrzeja Sapkowskiego. Za granicą Wiedźmin sprzedawał się nieźle, ale wiele osób zwracało uwagę na dużą ilość błędów, kiepskie tłumaczenie i dziwnie dobrane głosy aktorów. Firma naprawiła większość błędów udostępniając wersję rozszerzoną Wiedźmina, dzięki której doczekała się w końcu zasłużonego sukcesu na rynkach zachodnich.
Fallout 2
Kultowe postapokaliptyczne RPG, przez wielu graczy uznawane za najlepszą tego typu grę w historii (choć najwyraźniej nie przez liczbę, która wystarczyłaby mu na zajęcie pierwszego miejsca w tym głosowaniu). Rozbudowywał i usprawniał to, co wprowadził pierwszy Fallout, a olbrzymi świat i intrygująca fabuła pozwalały spędzić na rozgrywce dziesiątki godzin. Dla fanów serii niedościgniony wzór, do którego jakości nie zbliżyły się jego współczesne odsłony.
Dragon Age Origins
Ostatni chyba list miłosny studia BioWare do konserwatywnych graczy pecetowych. Konsolowa wersja Dragon Age: Początek cierpiała z powodu skomplikowanego sterowania, dziwnego interfejsu i wysokiego poziomu trudności, czyli wszystkiego, co nie przeszkadza posiadaczom komputerów osobistych. Wydany w tym roku Dragon Age II zostawiał pecetowe interfejsy, atrybuty i okna ekwipunku, idąc w stronę łatwiejszego sterowania i uproszczonego zarządzania drużyną, ale niech was to nie zmyli, to wciąż hardcorowy RPG w okrutnym świecie fantasy.
The Elder Scrolls IV: Oblivion
Wiele firm takich jak BioWare czy Obisidian może dostosowywać swoje gry do wymogów dzisiejszego, bardzo zróżnicowanego rynku gier, ale Bethesda lubi robić i tak rzeczy po swojemu. Zarówno wcześniejszy Morrowind, jak i Oblivion to prawdziwie hardcorowe gry RPG, w których pełno jest statystyk, umiejętności, klas postaci, atrybutów, ekwipunku i przedziwnych ras. Co prawda fani narzekają, że z gry na grę Bethesda coraz bardziej upraszcza serię The Elder Scrolls, ale nie zmienia to faktu, że firma należy do najbardziej upartych przy trzymaniu się swoich własnych pomysłów.
Might and Magic VII
Ostatnia udana odsłona jednej z najsłynniejszych i najbardziej zasłużonych dla gatunku serii. Might and Magic VII wprowadziło nową dla cyklu możliwość stanięcia po jednej z dwóch walczących ze sobą stron lub zdecydowania o neutralności. Od tego wyboru zależało do jakich zadań pobocznych i klas postaci będzie miał gracz dostęp w toku rozgrywki. Wpływał on również na zakończenie.
Planescape: Torment
Stworzone przez zespół Black Isle, autorów dwóch pierwszych części Fallouta, RPG, które zapadło nam w pamięci głównie za sprawą niesamowitego świata i bohaterów. Zamiast tradycyjnego SF czy fantasy mieliśmy tu realia świata Planescape, składającego się z wielu przenikających się wszechświatów. Równie fascynujące jak poznawanie świata było odkrywanie losów głównego bohatera, Bezimiennego, który chciał poznać tajemnicę swojej nieśmiertelności.
Arcanum: Of Steamworks and Magik Obscura
Legendarna gra firmy Troika utrzymana w konwencji "steampunk", czyli XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej. W świecie Arcanum sąsiadami są potężni magowie i potentaci przemysłowi, obok siebie stoją pierwsze fabryki i druidyczne gaje. W sam środek tego dziwnego połączenia zostaje wrzucona (dosłownie) postać gracza, która oczywiście będzie miała ogromny wpływ na losy krainy. Sam miód (jeśli nie liczyć błędów).
Baldurs Gate 2
Obok serii Fallout to właśnie do marki Baldur's Gate najczęściej przyrównujemy nowe tytułu, gdy chcemy trochę ponarzekać na konsolowość i prostotę nowoczesnych gier. Baldur's Gate II jest znakiem czasów, w których powstał. Czasów, gdy docelowy rynek gier składał się w przeważającej większości z osób zaznajomionych z papierowymi RPG-ami, światem Forgotten Realms i innymi tworami spokrewnionymi z "Władcą pierścieni".
Dla wielu osób faktem jest, że Baldur's Gate II to taka "Casablanca" świata gier fabularnych. Po tej grze już nic nie może być lepsze.