Spec Ops: The Line
Obecność tak świeżej gry może być nieco zaskakująca na naszej liście, ale postanowiliśmy zaryzykować. Nie mogliśmy nie docenić tego, jak przemyślana, dojrzała i samoświadoma jest fabuła Spec Ops: The Line.
Gier wojennych, mających dać graczowi odczucia jak najbliższe prawdziwemu polu walki, mamy od kilku lat aż nadto. Wszystkie one są jednak bezrefleksyjnymi reklamówkami amerykańskiego militaryzmu i firm zbrojeniowych. I niemal wszystkie pomijają takie tematy jak zbrodnie wojenne, traumy i ofiary cywilne.
The Line jest inne. Wykorzystując fakt, że tworzą strzelankę, twórcy z Yager Studio napisali poważną i wielowymiarową opowieść o ciężarze wojny. Główny bohater nie jest tu prostym Jankesem niosącym demokrację nawet tam, gdzie jej nie chcą. To wyszkolony zabójca, człowiek, któremu tylko wydaje się, że czyni dobro. Najciekawsze jest jednak to, że The Line przekazuje większość swoich prawd za pomocą samej rozgrywki. Stosy trupów, na które w innych grach nikt nie zwraca uwagi, tu mają swoją wagę. Uświadamiają graczowi jak łatwo przychodzi mu bawić się w wojnę.