Twój oddział ginie. Kończy się amunicja, a żołnierze co chwilę raportują o kolejnym rannym. Wroga, dobrze ukrytego w pobliskim lesie, nie widać. Rozpaczliwe krzyki mieszają się z przekleństwami. Wiesz, że przed chwilą skazałeś swoich ludzi na śmierć. Witaj w Wietnamie.