Stał się bohaterem serialu Netfliksa, był dowodem na sukces Polaków, gdy gościł u nas Barack Obama. Dziś Geralt to wizytówka Polski na miarę Wałęsy, Bońka czy Lewandowskiego. Gdyby nie zmiana planów, dziś kojarzyliby go tylko najwięksi fani książek Sapkowskiego i sympatycy Michała Żebrowskiego.