Zostaję przy konsoli
Na laptopie dla graczy grało mi się dobrze, ale nie na tyle, bym chciał zrezygnować z konsoli - tym bardziej że jego cena to ponad 4,5 tys. zł. Możliwość odpalenia najnowszych gier na maksymalnych detalach to duża zaleta, ale z drugiej strony gry na konsoli wyglądają na tyle dobrze, że pod tym względem nie potrzebuję zmian.
15,6 calowy wyświetlacz to z jednej strony całkiem dużo, ale zjednak za mało, by w ogóle móc rywalizować z telewizorem. Wątpię, by cokolwiek dało zmniejszenie ramek, które zapowiada Razer. Po prostu to i tak mniejszy rozmiar niż w przypadku grania na TV. Zapewne wolałbym grać na laptopie niż na komputerze stacjonarnym - chociaż trudno mówić o mobilności, gdy komputer waży 2,5 kg, a przydałoby się zabrać ze sobą niezbyt lekką ładowarkę - ale konsola to dla mnie wciąż sprzęt numer jeden do grania. I mimo wszystko to rozczarowujący wniosek, bo myślałem, że laptop Hiro dla graczy sprawi, że będę myślał nieco inaczej.