O klienta trzeba walczyć nawet jeśli ma zaledwie kilkanaście lat
Intel Extreme Masters w Katowicach nie jest już tylko imprezą czysto e-sportową. W końcu kilkadziesiąt tysięcy (w zeszłym roku było to ponad 100 tys.) graczy, którzy przewijają się przez Spodek, to idealna grupa docelowa dla firm produkujących sprzęt gamingowy i sklepów z komputerami. Na hali wystawowej Międzynarodowego Centrum Konferencyjnego w Katowicach trwała prawdziwa batalia o uwagę odwiedzających. A to, że odwiedzający mieli średnio po kilkanaście lat? Nie szkodzi, niedługo dorosną i zaczną wydawać pieniądze, a teraz jest czas na to, aby zdobyć ich zaufanie. Albo poproszą rodziców o komputer do nauki, a wiadomo, że taki komputer musi mieć najmocniejszą kartę graficzną, dużo RAMu i diody RGB w obudowie, klawiaturze, myszce i gdzie tylko sią da. W końcu Wikipedia na byle jakim sprzęcie nie pójdzie.
W tej bitwie o przyszłego klienta główną bronią były upominki, konkursy z nagrodami, spotkania z gwiazdami (czyli w tym wypadku youtuberami i zawodowymi graczami) i hałas. Do robienia hałasu często wykorzystywano zresztą samych zwiedzających, którzy pod wodzą konferansjerów wykrzykiwali nazwy marek i firm, aby w ten sposób zagłuszyć konkurencję. Bitwę o największy hałas wygrało stoisko Steelseries, które w pewnym momencie puściło z głośników „Przez twe oczy zielone”. Z tym już się nie dało konkurować, i nawet konferansjerzy z innych stoisk zaczęli podśpiewywać hit Akcentu.