Braid
Siła Braida tkwi w tym, że nie da się udzielić prostej i jednoznacznej odpowiedzi na pytanie "o czym jest ta gra?". Dla jednych będzie ona opowieścią o stracie i próbie naprawy własnych błędów, dla innych traktować będzie o programie Manhattan i odpowiedzialności za broń atomową, dla jeszcze innych będzie to gra komentująca gry - parafrazująca "Super Mario Bros." i inne klasyczne platformówki i parodiująca ich schematy.
(UWAGA SPOILERY) W najprostszym odczytaniu jest to zatem gra o Timie, chłopcu manipulującym czasem. Tim próbuje uratować księżniczkę, jednak w ostatnich scenach okazuje się, że księżniczka wcale nie chce być ratowana. Growy Tim jest bowiem złoczyńcą, próbującym naprawić swoje błędy wbrew woli wybranki.
To jednak tylko najprostsze odczytanie. Tropy ukryte w grze sugerują także inne, nieco bardziej skomplikowane. Według nich Braid to opowieść o programie Manhattan i zbudowaniu bomby atomowej - broni, która może doprowadzić do upadku całą cywilizację. Sugerują to nie tylko cytaty z Oppenheimera i tajemnicze wybuchy, ale i płonące miasto w tle ekranu tytułowego (Manhattan) czy niektóre z wiadomości odczytywanych w trakcie rozgrywki.
Dzięki temu Braida to chyba najbardziej udana z growych metafor. Opowieść niejednoznaczna, której nie można odczytywać wprost. I która kryje w sobie o wiele więcej znaczeń, niż by się wydawało.