Planescape: Torment
Torment to idealny przykład na to, że gry potrafią opowiadać głębokie, dorosłe historie, nawet jeżeli wykorzystują do tego niepoważne narzędzia. Bo czy ktoś spodziewałby się poważnej rozprawy na temat człowieczeństwa od RPG osadzonego w świecie fantasy wprost z uniwersum nazwanego Dungeons & Dragons?
Tymczasem Torment taką właśnie rozprawą jest - rozpisaną na wiele tysięcy stron, traktującą gracza poważnie, zadającą niewygodne pytania i nie podsuwającą prostych odpowiedzi. Opowieść o Bezimiennym, próbującym dowiedzieć się czegoś o sobie, jest tak naprawdę opowieścią o tym, co czyni z nas ludzi. Wspomnienia, który pozbawiony jest główny bohater? Miłość, którą zaczyna odczuwać do jednej z dwóch bohaterek drugoplanowych? A może żal, który go wypełnia, gdy w końcu dowiaduje się nieco o sobie?
Fakt, że Torment korzysta przy tym z "niepoważnych" rekwizytów - świata fantasy, potworów, czarów - tylko podkreśla kunszt scenarzystów. I sprawia, że to jedna z najwybitniejszych opowieści fantasy, jakie kiedykolwiek powstały.