Miód poetów
Mówi się, że kiedy dwa boskie rody, Asowie i Wanowie, zakończyły wojnę i zawarły rozejm, bogowie obu grup splunęli do kadzi. Z tej śliny powstał później Kwasir – najmądrzejszy z bogów, u którego zasięgano rad na każdy temat, a który dodatkowo perfekcyjnie posługiwał się językiem. Pewnego razu postanowił on wybrać się na wędrówkę przez wszystkie dziewięć światów.
W jej trakcie trafił do siedziby dwóch mrocznych elfów – Fjalara i Galar, którzy parali się alchemią. Zamordowali Kwasira, a jego krew zmieszali z miodem. Tak powstał miód poetów, po którego wypiciu każdy zostawał mistrzem słowa, a z jego ust dobiegały najpiękniejsze strofy, jakie człowiek mógł usłyszeć w swoim życiu.
Fjalar i Galar zazdrośnie pilnowali swojego sekretu, nie dzieląc się z nikim, upijając się wieczorami i deklamując sobie nawzajem poezje. To jednak nie trwało wiecznie. Suttung, olbrzym, odwiedził mrocznych elfów, aby wywrzeć na nich zemstę za dawne krzywdy na jego rodzie. Obaj przebłagali go jednak i oddali miód w zamian za darowanie życia. Suttung umieścił go w trzech kadziach i zamknął wewnątrz góry, a na jego straży stanęła córka, Gunnlod.
Odyn dowiedział się o miodzie i jako bóg opętany żądzą wiedzy, postanowił zdobyć go dla siebie. W tym cele skłócił między sobą Suttunga i jego brata, Baugiego. Ten drugi pomógł pomógł mu dostać się do wnętrza góry i najwyższy bóg, pod postacią pięknego olbrzyma, uwiódł Gunnlod (owocem romansu był Bragi, bóg poezji). Dostawszy się do miodu, Odyn wypił wszystkie kadzie i uciekł pod postacią orła. Suttun, widząc swoim bystrym okiem, że ktoś wyleciał z jego góry, również przybrał postać ptaka i ruszył w pościg.
Wyścig był wyrównany, bo obie strony znały stawkę. Odyn był jednak odrobinę szybszy i kiedy doleciał do Asgardu, wypluł miód do trzech naszykowanych przez Thora kadzi. Stąd niegdyś mawiało się, że biegli w poezji skosztowali daru Odyna. Pytanie tylko, jak bóg pozbył się Suttuna? Wydalił na niego część miodu pod postacią nieświeżej, śmierdzącej papki. Grafomani i piszący złe wiersze mieli skosztować właśnie tego "daru".