Śmierć podczas 24-godzinnej transmisji rozgrywki w World of Tanks
Zmarł Brian Vigneault. Wszystkim grającym w World of Tanks był on znany jako Poshybrid. Ten popularny gracz i streamer zmarł podczas prowadzonej transmisji z rozgrywki w WoT. Była to specjalna akcja charytatywna, zaplanowana jako 24-godzinna sesja World of Tanks. Zebrane w ten sposób pieniądze, miały zasilić konto fundacji Make-A-Wish.
Można powiedzieć, że dramat rozegrał się niemalże na oczach widowni. Po 22 godzinach, Poshybrid ogłosił, że musi zrobić sobie krótką przerwę na papierosa. Nie zaskoczyło to nikogo z widzów, gdyż po streamerze widać było ogromne zmęczenie. Niepokój pojawił się dopiero kiedy Brian zamilkł na kilka godzin. Na dopytywania o samopoczucie odpowiedział wtedy policjant kierujący śledztwem w domu streamera. Okazało się, że Poshybrid zmarł.
Tragedia rozegrała się 19 lutego. Brian Vigneault osierocił trójkę dzieci. Za najbardziej prawdopodobną przyczynę śmierci uważa się zawał, do którego doprowadziło przemęczenie.
Reakcja wielbicieli twórczości Poshybrida była natychmiastowa. Gracze uruchomili zbiórkę pieniędzy, które będą przeznaczone na wsparcie dla rodziny.
Po śmierci gracza pojawiły się oficjalne komunikaty: Wargaming oraz bardzo emocjonalne słowa od kolegów z zespołu FAME, w którym od lat udzielał się Brian Vigneault.
- Wargaming jest zasmucony słysząc o stracie streamera Briana Vigneaulta, znanego jako Poshybrid, oddanego gracza World of Tanks, ofiarodawcę fundacji Make-A-Wish. Składamy szczere kondolencje dla rodziny i przyjaciół podczas tego trudnego dla nich czasu.
- Nie jesteśmy w stanie znaleźć słów do opisania tego, jak smutny to dla nas moment. Ta gra bez legendy, jaką jest Vigneault, nigdy nie będzie już taka sama. Kto wie, może najsmutniejsze słowa nie powinny być napisane, a najsmutniejsze myśli wypowiedziane. Miejmy nadzieję, że jest on teraz w lepszym miejscu. Niech jego dusza spoczywa w pokoju. Poshybrid nie zostanie zapomniany… W naszych sercach nie zginie.