"Far Cry: Primal"
Seria "Far Cry" od lat dostarcza dużo frajdy. Otwarty świat, w którym walczymy o przetrwanie, poszukujemy lepszych broni i ścieramy się z zastępami bandytów, zyskał fanów. Najlepsze do tej pory część to 3. i 4., ulokowane w egzotycznych krajach i wplatające w rozgrywkę intrygujace, niebanalne historie. Z drugiej strony graczom odrobinę przejadły się powtarzane w kółko schematy. Na ratunek przyszedł "Far Cry: Primal".
"Primal" to powrót do... czasów prehistorycznych. Dosłownie. Mieszkamy w jaskini, poszukujemy zaginionych współplemieńców, walczymy prymitywnym orężem, a śmiertelne zagrożenie czycha dosłownie za każdym rogiem - w postaci hien, mamutów czy szablozębych tygrysów. Postępy w grze pozwalają nam jednak odrobinę okiełzać naturę, stworzyć mocniejszą broń i przejmować kolejne regiony od wrogich plemion. Do tego pełna tajemnic fabuła, w której oczywiście nie mogło zabraknąć elementów fantasy.