"Wolfenstein II: The New Colossus"
To może być najlepsza "strzelanka" tego roku. A przynajmniej takie miałem odczucia po przedpremierowym pokazie, na którym samodzielnie grałem. Co mnie zachwyciło?
Przede wszystkim posępny, wojenny klimat. Daleki od patosu "Call of Duty", ale równie daleki od klimatu horroru. Naziści w metalowych pancerzach, ziejące ogniem stalowe psy i ogromny arsenał broni – jak w grach z lat 90. A świetną rozgrywkę spaja fajna stylizacja (Niemcy opanowują USA) i długie sekwencje filmowe między misjami.