"Don't Escape: 4 Days in a Wasteland"
Gry retro nadal są w modzie. Ale najważniejsze jest to, aby za stylizacją na stare gry krył się też jakiś konkretny pomysł - i w tym przypadku go nie brakuje. "Don't Escape" fajnie wykorzystuje nie tylko pikselartową modę, ale też popularność tematyki survivalowej. Lądujemy w postapokaliptycznym świecie, wychodzimy z namiotu i rozmyślamy, jak przetrwać.
Gra wygląda na klasyczną przygodówkę, w której pojeździmy myszką po całym ekranie, w poszukiwaniu przydatnych przedmiotów i "używalnych" elementów. Ale sytuacja niejednokrotnie nas zaskoczy i zmusi do szybkiej reakcji. Jak się zagapimy to, cóż, zaczynamy od nowa. Ale także niezakończone śmiercią złe decyzje sprawią, że nie uda nam się zobaczyć dalszej części gry. Sądzę, że ci, którzy 20-30 lat temu zagrywali się w przygodówki, od razu poczują się jak w domu.