Gry wyglądają świetnie, ale...
Jako konsolowcowi, przyzwyczajonemu do grania na co najmniej ponad 40-calowym telewizorze (a zdarzyło się grać na znacznie większym), powrót do grania na laptopowym wyświetlaczu okazał się niełatwy. A przecież 15,6 cali to nie aż tak mało. Grając np. w "Wolfenstein II: The New Colossus" bardziej skupiałem się nie na tym, że gra wygląda super - a grałem przecież na maksymalnych detalach z płynny - tylko na wspominaniu rozmiarów telewizora.