"Contra"
Kolejny klasyk, choć pewnie bardziej dla męskiego grona graczy. W czasach, gdy w telewizji królowały kreskówki i tandetne filmy akcji, gra o komandosach na egzotycznej wyspie musiała być strzałem w dziesiatkę.
Solo lub z drugim graczem przedzieraliśmy się przez szereg poziomów, składających się na sekretny kompleks fabryczny. A w środku klony, maszyny, lasery, najróżniejsze roboty, a w końcu i obcy. Ze wszystkim rozprawialiśmy się, korzystając z nieskończonej ilości przeróżnej amunicji.
Gra nie była bardzo trudna, ale z pewnością wymagająca, a moment wygranej był powodem do dumy na osiedlowym podwórku.