Alone in the Dark
Kultowa za zamierzchłych czasów seria ostatnio nieco podupadła (najnowsza odsłona, wydana w 2008 roku, była zwyczajnie słaba, nie pomogła też ekranizacja autorstwa Uwe Bolla), ale tak czy inaczej na wspomnienie na tej liście zasługuje. Pierwsza część, wydana w 1992 roku, to już prawdziwa klasyka elektronicznej rozrywki i dowód na to, że klimat grozy można osiągnąć nawet relatywnie prostymi środkami technicznymi (przynajmniej według dzisiejszych standardów, na początku lat dziewięćdziesiątych połączenie dwuwymiarowych teł z trójwymiarowymi postaciami robiło niemałe wrażenie).