Polskie Witchfire wygląda coraz lepiej. Kolejny gameplay z gry Adriana Chmielarza
Witchfire powstaje i ma się dobrze. Twórcy Painkillera (jeszcze pod inną nazwą) czy Zaginięcia Ethana Cartera pochwalili się postępem prac nad swoim mrocznym FPSem. Ukazały się fragmenty wideo z dema wewnętrznego i opis prac na stronie.
Wcześniej mieliśmy do czynienia z Internal Demo 1. Widać spory postęp. Jak można przeczytać w nowym wpisie na stronie studia, postać ma do wyboru już cztery bronie (z czego trzy na tyle dopracowane, że umieszczono je w grywalnej wersji Demo 2), dwa lekkie zaklęcia i dwa ciężkie (określenia "lekkie" i "ciężkie" są na razie tylko robocze). Zwiedzimy trzy areny i staniemy naprzeciwko sześciu typów wrogów oraz bosa.
Witchfire rozwija się, mamy nowe wewnętrzne demo
Studio The Astronauts przygotowało też nowy HUD, system ostrzegania przed atakami czy zupełnie nowy system ukazywania obrażeń. Firma podkreśla, że HUD może jeszcze ulec znacznym przeobrażeniem względem obecnego projektu.
Obecne demo wewnętrzne nr 2 zawiera fragment rozgrywki, w którym po dotarciu na brzeg uruchamiamy alarm wiedźmy. Jej totem reaguje na obecność gracza i przywraca do życia martwych Strażników Wiedźmy. Następuje walka z falami przeciwników wskrzeszanych przez totem, a po wyczerpaniu jego mocy włącza się ostateczne zaklęcie.
Po wygranej można przejść do następnego obszaru. Ukrywają się w nim mroczni muszkieterowie i rycerze. Twórcy porównują go do zagadki logicznej. Ostatecznie docieramy do Doliny Śmieci i przeklętej wioski. A tam mierzymy się z falami pomniejszych wrogów chroniących bosa oraz wiedźmy.
Witchfire Internal Demo 2 jeszcze nie do końca zamknięte
W lokacji tej można albo doszczętnie unicestwić bosa, albo mocno poranić, wtedy ucieknie do kryjówki na ostateczne spotkanie. I w tym momencie kończy się Internal Demo 2. Będzie zawierać jeszcze dwie lokacje, ale nie są jeszcze wykonane.
Zależnie od znajomości Witchfire, materiał demo da się przejść w przedziale od 15 do 25 minut. Programiści z The Astronauts są bardzo dumni z płynnego działania dema mimo braku specjalnych prac optymalizacyjnych. Firma jest całkiem zadowolona z nowego materiału demonstracyjnego. Choć ten wymaga jeszcze szlifów w różnych elementach jak np. system ostrzegania o atakach wrogów (działa kiedy nie widzimy miejsca, z którego ma paść cios), sztuczna inteligencja przeciwników czy balans i ilość zaklęć.
Witchfire nie jest inspirowany grą Dark Watch
Szef studia The Astronauts odpowiedział też na pytanie zadane na Twitterze. Fan chciałby dowiedzieć się, czy autorzy grali w Dark Watch na PS2, bo to pierwszy tytuł, który przyszedł mu do głowy, kiedy zobaczył materiały z Witchfire.
Okazuje się, że Adrian Chmielarz zaznajomił się z tą produkcją przed laty, ale było to na tyle odległe w czasie przeżycie, że już nie pamięta tamtej gry. Twierdzi też, że Witchfire nie jest inspirowane Dark Watch. Tym bardziej, że zrobił już niegdyś (i to rok przed Dark Watch) grę w podobnym klimacie, czyli Painkillera.